Teresa Zawisza-Chlebowska
Takie pytanie niejednokrotnie rodzi się w głowach nauczycieli języka polskiego. Po co uczyć gramatyki, skoro na egzaminie po szkole podstawowej jest jej niewiele, a o maturze nie ma nawet co wspominać… Uczniowie przecież od dawna mówią i piszą, wystarczy ich poprawiać, a nawyki wejdą w krew, wobec tego żmudna praca nad gramatyką stanie się zbędna. To, o czym piszę, nie jest wcale wyssane z palca, bo znam (znałam) nauczycieli, którzy tak właśnie robili, a dodatkowym argumentem było stwierdzenie: „Nie lubię gramatyki, nie będę więc jej uczyć i katować nią innych”. Nieprawdopodobne? Tak, jednak, niestety, prawdziwe.