Wybitna nauczycielka, języka polskiego, pedagog, metodyk, konsultant w IKNiBO w Warszawie – Rembertowie, nauczyciel akademicki w Akademii Podlaskiej w Siedlcach w latach 1990-2005, nauczyciel akademicki w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP w Warszawie – wydział pedagogiczny.
Panią Zofię poznałam w 1981 roku, w Instytucie Kształcenia Nauczycieli i Badań Oświatowych IKNiBO w Warszawie – Rembertowie, w pracowni języka polskiego, prowadzonej przez dr. Jana Paluszewskiego. W pracowni tej odbywały się spotkania merytoryczne nauczycieli metodyków z 4 byłych województw: siedleckiego, płockiego, łomżyńskiego i ostrołęckiego.
Podczas pierwszego spotkania zwróciłam uwagę na młodą, piękną kobietę – panią Zofię Więckowską, pracownika pracowni polonistycznej, która z wielką życzliwością otaczała nas, metodyków swoją opieką. Każdemu chciała pomoc; proponowała materiały dydaktyczne, służyła radą, pomagała organizować nasze pierwsze konferencje metodyczne dla nauczycieli polonistów. Ciepła, serdeczna, o ciekawej osobowości, imponowała ogromną wiedzą na tematy oświaty, polonistyki, a także wychowania wczesnoszkolnego. Patrzyłam na Nią z podziwem. Kilka lat później, kiedy p. Zofia Więckowska zaprosiła mnie do swego domu, bowiem późnym wieczorem miałyśmy uczestniczyć w programie otwarte studio w telewizji nt. zmian oświatowych, organizowanym przez Ministra Edukacji, Henryka Samsonowicza, poznałam prof. Ryszarda Więckowskiego, męża p. Zofii, wybitnego dydaktyka, specjalisty twórcy pedagogiki wczesnoszkolnej. Oboje przyjęli mnie bardzo serdecznie.
Dzięki p. Zofii podjęłam pracę na wydziale Polonistyki w Wyższej Szkole Rolniczo-Pedagogicznej w Siedlcach, gdzie pani Zofia uczyła metodyki języka polskiego oraz kultury języka. To p. Zofia opracowała dziennik praktyk studenckich, co było ważnym w tych czasach osiągnięciem w celu podniesienia umiejętności pedagogicznych studentów. Prowadziła praktyki, systematycznie odwiedzała szkoły ćwiczeń, obserwowała lekcje prowadzone przez studentów, motywowała do pracy, systematycznie sprawdzała ich prace, doceniała każdy sukces swoich podopiecznych. Po odejściu z Siedlec Pani Zofia pracowała w Wyższej Szkole Pedagogicznej ZNP w Warszawie, na wydziale pedagogiki wczesnoszkolnej.
Z chwilą, gdy zachorował Małżonek p. Zofii, poświęcała Mu cały swój czas, aby wspierać Jego rozwój naukowy i stworzyć warunki do pracy. Gdy zaplanowali remont mieszkania, p. Zofia wysłała męża do Ośrodka Wczasowego dla nauczycieli w Jachrance, a sama nadzorowała fachowców przeprowadzających remont. Jej niemal heroiczna praca, wielka miłość i determinacja, chroniły Profesora przez wiele lat walki z chorobą i pozwoliły Mu żyć godnie i umrzeć z godnością. Nigdy nie liczyła na pomoc innych, ale sama kierowała swą uwagę na tych, którzy potrzebowali pomocy. I pomagała. Rodzinie, koleżankom z pracy, studentom.
Sama skromna, cicha, doceniała talenty innych, szczególnie młodych ludzi. Z godnością przyjmowała porażki, nieraz od tych, którym pomagała, którym okazała serce. Nigdy się nie skarżyła, nie wymagała dla siebie wiele. Po śmierci Męża zajęła się ochroną i popularyzacją dorobku naukowego Profesora, nie zważając na już nadszarpnięte własne zdrowie. Cieszyła się, że powstał Ośrodek Metodyczny im. prof. Ryszarda Więckowskiego w Poznaniu, że Jej Koleżanki Dorota i Maria promują pedagogikę Jej Męża, wygłaszając referaty na uniwersytetach. Opracowała księgę upamiętniająca dorobek naukowy męża.
Już w czasie choroby ufundowała nagrody im. Prof. Ryszarda Więckowskiego dla studentów.
Dzisiaj spotykamy się, aby pożegnać Zofię Więckowską, która po czterech latach cierpienia przeszła do innego świata.
Żegnamy Ją z bólem, ze smutkiem, z nadzieją, że pozostanie na długo w pamięci rodziny, przyjaciół, dawnych studentów, współpracowników jako Osobowość.
Żegnaj Zosiu, wierzymy, że osiągnęłaś spokój i będziesz nadal dbać o naukę i kulturę polską.
Maria Gudro-Homicka – 43 lata znajomości