1492. Wyprawa do raju, reż. Ridley Scott

Antoni Buchała

„1492. Wyprawa do raju”, czyli człowiek cywilizowany uczy się zasad od barbarzyńcy.

Sugestie dydaktyczne dla liceum

W 1992 roku w całej Europie obchodzono okrągłą, pięćsetną rocznicę odkrycia Ameryki. Jednym z istotnych punktów obchodów było nakręcenie przez międzynarodową ekipę pod reżyserskim kierunkiem Ridley’a Scotta filmu o Kolumbie. Reżyser, znany choćby z późniejszego „Gladiatora”, potraktował swe dzieło jako okazję do przemyślanej artystycznej wypowiedzi, wpisującej się w jubileuszowe dyskusje nad bilansem zysków i strat wynikających z podboju „Nowego Świata”.

Propozycja Scotta jest niezwykle interesująca i warto z nią zapoznać uczniów przy okazji omawiania zagadnień związanych ze znaczeniami pojęć natury i kultury, cywilizacji i barbarzyństwa.

Jest rok 1492, schyłek średniowiecza. Ludzkość zbliża się do wielkich przełomów: za chwilę Kolumb odkryje Amerykę, za trzydzieści lat marynarze Magellana opłyną Ziemię, dowodząc jej kulistości; za zaledwie pół wieku Mikołaj Kopernik wypchnie naszą planetę z centrum świata. Jak wygląda Europa i jej dorobek cywilizacyjny w przeddzień tych epokowych wydarzeń? Jaką wartość ma dotychczasowy dorobek Europejczyków? Scott stawia w swym filmie tezę kontrowersyjną, ale nie pozbawioną uzasadnień: Europa schyłku średniowiecza to potęga naukowa, polityczna i militarna. Filozofowie i teologowie prowadzą wyrafinowane dysputy, genialni konstruktorzy i rzemieślnicy potrafią zbudować okręty, które są w stanie przepłynąć ocean, sztuka wojenna pozwala europejskiej szlachcie podbić nowoodkryty kontynent. Jednocześnie jednak okazuje się, że dogmaty filozoficzne służą głównie do udowadniania wyższości jednych ludzi nad drugimi i nie pozwalają wyjść poza utarte ścieżki postępowania i pojmowania świata, a więc nie nadają się do nowych czasów, a wynalazki naukowe stają się narzędziem przemocy w stosunku do ludów mniej zaawansowanych cywilizacyjnie. Celem zarówno teoretyków, jak i praktyków zamorskich wypraw, jest krwawy podbój i wyzysk. Słowem – duchowi i polityczni przywódcy XV – wiecznych Europejczyków sprzeniewierzyli się chrześcijańskim zasadom, które legły u podstaw budowania wspólnoty kontynentalnej dziesięć wieków wcześniej. Jedynym wyjątkiem od tej smutnej panoramy wizerunków czyni reżyser głównego bohatera filmu, Krzysztofa Kolumba. Jest on jak gdyby ratunkiem chrześcijańskiej Europy, a jednocześnie wyrzutem jej sumienia.  

Jaki jest więc obraz Europejczyków w filmie? Przede wszystkim są niezwykle zamożni; ich strój jest gustowny, ubierają się według ówczesnej mody. Mają wypielęgnowane dłonie i fryzury, otaczają się pięknymi przedmiotami, prowadzą wyrafinowane dysputy filozoficzne i mają wytworne maniery. Jednocześnie jednak są ludźmi chciwymi, żądnymi złota, ziemi i władzy. Dla realizacji celów potrafią wiele zaryzykować, ale też posłużyć się przemocą, oszustwem, a nawet okrucieństwem. Bez oporów zagarniają ziemie należące do Indian, ponieważ nie traktują ich jak ludzi, lecz jak zwierzęta: wątpią, czy stworzył ich również Bóg, nazywają ich małpami. Ucieleśnieniem bezbrzeżnej pychy i pogardy w stosunku do „dzikusów”, a także podłości i okrucieństwa, jest Moxica „czarny charakter” filmu, niezwykle sugestywnie zagrany przez Michaela Wincotta. Czarny strój i blada twarz, w połączeniu z cynicznym uśmieszkiem, sprawiają, że Moxica chwilami przypomina diabła. Zwraca również uwagę hipokryzja przybyszów z Europy: oficjalnie chcą głosić Słowo Boże, by nawracać niewiernych; czytelne jest jednak dla wszystkich, że to tylko wygodne alibi dla morderstw i rabunków. Ową hipokryzję podkreśla scena moczenia dłoni przez Moxikę, przypominająca umywanie rąk przez Piłata: bohater będzie miał wypielęgnowane paznokcie i czyste dłonie, lecz jego sumienie będzie zbrukane krwią niewinnych.

Obraz Indian przedstawiony jest kontrastowo  w stosunku do opisanego wyżej wizerunku Europejczyków. Tubylcy są prawie nadzy, malują twarze, noszą kolczyki wpięte w różne części ciała i golą głowy, czyli wyglądają jak typowe „dzikusy”. Jednak mają pokojowe usposobienie, pragną żyć w zgodzie z Europejczykami; cenią przyjaźń, prawdomówność i szczerość. Mieszkańcy rajskich wysp są łatwowierni, wręcz naiwni – ale ta cecha jest w filmie ich zaletą: uważają, że mogą przybyszom niemal bezgranicznie zaufać. Najinteligentniejsi z nich podziwiają i cenią Europejczyków za ich osiągnięcia. Tę postawę reprezentuje Utapan, który przypłynie z Kolumbem do Europy. Utapan zakłada modny strój hiszpański, co można odczytać jako wyraz fascynacji młodego człowieka kulturą europejską; w ten sposób sygnalizuje on, że akceptuje; więcej – popiera możliwość korzystania przez jego współplemieńców z osiągnięć ludzi Starego Świata. Bardzo szybko jednak Indianie zapłacą ogromną cenę za tę dziecięcą ufność i nauczą się ostrożności w stosunku do białego człowieka. Bezwzględnie wykorzystywani, okrutnie karani w ramach nauki tzw. europejskiej „sprawiedliwości”, zamieniani w niewolników – zaczną się buntować; napadnięci – będą się bronić i mścić, ponieważ cenią swoją godność. Utapan, zorientowawszy się w zamiarach i praktyce działania przybyszów, wróci do swej dawnej fryzury i stroju. W ten symboliczny sposób wyrzeknie się tych, jak uważa, pseudowartości, bo poczuł się oszukany i zdradzony.

Wymowa filmu wpisuje się zatem w wielowiekową dyskusję filozoficzną na temat tego, kto lepszy: kulturalny drań czy dobry dzikus. Ridley Scott przyznaje swoim filmem rację Janowi Jakubowi Rousseau.

Na tle tych skontrastowanych, choć niewątpliwie uproszczonych obrazów, oryginalnie rysuje się wizerunek Kolumba. Od dzieciństwa był marzycielem, a jako dorosły człowiek pragnął odkryć i zbudować Nowy Świat po to, aby był on lepszy niż Stary, skażony zawiścią między ludźmi i wojną między królestwami. Kolumb był dzieckiem następnej epoki – renesansu, bo jak Tomasz Morus i inni myśliciele renesansowi wierzył w mądrość człowieka, który potrafi skonstruować teorię doskonałego społeczeństwa (Utopia został wydana w 1516 roku), a następnie wcielić ją w życie. Kolumb chciał autentycznego ładu Bożego, sprawiedliwości i pokoju. Ludzi nie dzielił na lepszych i gorszych, zamożnych i biednych, cywilizowanych i barbarzyńców, tylko na dobrych i złych; mądrych i głupich. Przyjaźniąc się z Utapanem, wielokrotnie udowodnił, że wartość człowieka dostrzega nie w tym, kim on jest, ale w tym, jakim jest człowiekiem. Kolumb jest jednak bohaterem tragicznym: pazerni władcy wykorzystali jego zaangażowaniei umiejętności, a potem, kiedy nie zgadzał się na działania niezgodne z wyznawanymi przez siebie zasadami, oskarżyli go o nieudolność i chcieli odebrać zasługi na rzecz Ameriga Vespucciego.

Dlaczego Wyprawa do raju? Po analizie motywacji i sposobu postępowania bohaterów, interpretacja tytułu filmu nie powinna nastręczać trudności. Nowoodkryty ląd, nazwany przez Kolumba Hispaniolą, przedstawiony jest jak mitologiczny raj, mityczna utopia. Tubylcy żyli w zgodzie z naturą i swoimi pobratymcami, nie znali wojen, złota nie potrzebowali. Aby się pożywić, wystarczyło, że zerwali z drzewa to, co na nim urosło, złowili to, co pływało w rzekach albo zapolowali na to, co biegało po lesie lub latało pod niebem. Ludzie ci mieli jednak swoją kulturę, mieli ściśle wyznaczone reguły zachowania, a także kanony estetyczne: na widok „dziwnie” ubranych przybyszów wybuchają nieposkromionym śmiechem, uważając ich niewątpliwie za barbarzyńców, a więc ludzi gorszych od siebie, a w każdym razie niewychowanych.

Europejczycy zrobili z tego raju piekło. Ich kultura okazała się pełna pychy, chciwości i zakłamania. Permanentna wojna to dla nich stan niemal normalny, ponieważ jest ona głównym sposobem na zapewnienie sobie swoiście rozumianego szczęścia. To świat, w którym nie ma miejsca na odwieczne ideały: równości, wolności, praw ludów słabszych, tolerancji i miłosierdzia. W te ideały wierzy tylko Kolumb, ale on przegrywa; okazuje się być podobnym do swych literackich antenatów i pobratymców, którzy, jak on, wierzyli, że warto świat poprawiać, nawet, jeżeli przyjdzie za to zapłacić wysoką cenę.

Na podsumowanie wypunktujmy – 1492. Wyprawa do raju to film o:

  • odkryciu i początku podboju Ameryki;
  • konflikcie dwóch cywilizacji;
  • sprzeniewierzeniu się przez kulturę europejską swym korzeniom i teoretycznie wyznawanym zasadom;
  • Kolumbie jako idealiście, marzycielu, człowieku epoki renesansu.

Sugestie dydaktyczne.

  • Warto z uczniami zanalizować omówione wyżej elementy filmu metodą prezentacji wyników aktywnego oglądania. Dobrą pomocą są karty pracy przygotowane dla każdego ucznia (może być po kilka identycznych – dla kilku uczniów) według załączonego wzoru. Inna grupa może otrzymać identyczną kartę z poleceniem obserwacji Indian, również postać Kolumba powinna być analizowana i interpretowana osobno. Kryteria obserwacji i oceny mogą być takie same, jak w załączonym wzorze.
  • Można tezy interpretacyjne z filmu Scotta wykorzystać jako argumenty do omawiania zagadnień związanych z zaletami i wadami kultury (cywilizacji) lub natury, na przykład w formie zainscenizowanej debaty klasowej „Naturalni kontra kulturalni”;
  • Interpretację filmu można połączyć z omawianiem sztuki Mrożka „Krawiec”, w części dotyczącej względności kanonów mody oraz względności znaczenia opozycyjnych terminów nowoczesny/zacofany; cywilizowany/barbarzyński;
  • Najlepszym uczniom można zaproponować napisanie obszernej recenzji filmu (z uwzględnieniem elementów nieujętych w niniejszym szkicu) lub eseju interpretacyjnego z wykorzystaniem innych tekstów kultury odnoszących się do tematyki cywilizacji, barbarzyństwa, mody, stroju i nagości; można wykorzystać np. obraz Salvadora Dali Sen Kolumba. Proponowany tytuł eseju: „Człowiek cywilizowany uczy się zasad od barbarzyńcy” lub „Z piekła do raju i z powrotem, czyli marzenia Kolumba”.