O wakacjach, feriach, a także o urlopie

Prof. dr hab. Jerzy Podracki, Uniwersytet Warszawski

Pod koniec roku szkolnego zaczynamy myśleć oczywiście o wakacjach; owe oczekiwania są zarówno nauczycieli jak i uczniów. Pod tym względem we wszystkich szkołach panuje jednomyślność i równość. Obie strony procesu dydaktycznego marzą przy tym o ‘uwolnieniu, oswobodzeniu, zwolnieniu (od obowiązków)’, takie bowiem jest też znaczenie pierwowzoru łacińskiego: vacatio ‘zwolnienie (od obowiązków), gdyż łac. vacare znaczy ‘być próżnym, wolnym, nie zajętym’[1]

Wyraz wakacje obejmuje obecnie swym zakresem znaczeniowym głównie przerwę w nauce w szkołach na wszystkich etapach kształcenia i odnosi się w praktyce językowej przede wszystkim do ‘letniej przerwy w zajęciach szkolnych’. Ale definicje językowe tego leksemu wcale nie są całkowicie zbieżne, np.:
− miesiące letnie wolne od zajęć szkolnych (Słownik języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego),

− coroczna przerwa w zajęciach szkolnych (Podręczny słownik języka polskiego PWN),

czas wolny od obowiązkowych zajęć, najczęściej szkolnych (Słownik współczesnego języka Polskiego pod red. Bogusława Dunaja),

1. Okres wolny od zajęć szkolnych, zwłaszcza latem; ferie; 2. Okres wolny od pracy i obowiązków, zwłaszcza latem, dłuższy czas odpoczynku poza domem; urlop (Uniwersalny słownik języka polskiego pod red. Stanisława Dubisza).

Przymiotnik utworzony od rzeczownika wakacje (czyli wakacyjny) ma również dwa znaczenia, widoczne w podanych połączeniach. 1. Przerwa wakacyjna; zajęcia, praktyki wakacyjne; obóz wakacyjny dla młodzieży; 2.  przeciążenie na wakacyjnych liniach autobusowych, pamiętne wakacyjne wyprawy i przygody; wakacyjny romans.

Jak widać definicja ostatnia jest ogólniejsza i szczegółowsza (wydziela się tutaj dwa odcienie znaczeniowe) i wskazuje się w niej na inny nieco element znaczeniowy. Jest to uzasadnione historycznie. W dawnej Polsce wakacje sądowe to były ‘okresy nieczynności sądu między poszczególnymi jego sesjami (rokami)’. A jeszcze w XIX wieku nazywano urlop pracowniczy przypadający w miesiącach letnich. Porównajmy charakterystyczne zdanie z Lalki Bolesława Prusa:

     − Pan Ignacy zda komuś rachunki i ciężar kierowania sklepem, najdalej zaś za dwa miesiące wyjedzie sobie na wakacje.

Dawne znaczenie analizowanego rzeczownika znajdziemy też w poniższych zdaniach (cytuję za Słownikiem Doroszewskiego):

      − Adaś i Ignaś mają już swoją miłą przeszłość, wakacje; rozpamiętywają o niej (Ignacy Chodźko).

     − Czekajmy zatem wakacji. Nigdy tak jej obojętnie nie czekałem (Adam Mickiewicz).

Nasi posłowie mają jeszcze teraz wakacje parlamentarne a w ekonomii istotne są wakacje podatkowe, czyli ‘okres, w którym firma jest zwolniona od płacenia podatków”.

We współczesnej polszczyźnie słowo wakacje ma tylko formę liczby mnogiej. Kiedyś była także ta wakacja. W Słowniku języka polskiego Lindego znajdziemy wyłącznie postać liczby pojedynczej:’wakacja szkolna, wolność od nauk, zawieszenie lekcji’; porównajmy także przykłady z tekstów Chodźki i Mickiewicza.

Jeśli zaś chodzi o kwestie poprawności składniowej, to lepiej unikać połączenia z przyimkiem w (w wakacje), głównie z powodu trudności w wymowie. Wzorcowe wyrażenia to: w czasie wakacji, podczas wakacji.

Wyrazem bliskoznacznym, również pochodzenia łacińskiego są ferie; od łać. feriae ‘dni wypoczynku, dni świąteczne’. W starożytnym  Rzymie bowiem oznaczało to słowo ‘dni poświęcone jakiemuś bóstwu, dni odpoczynku’. Można by także przytoczyć starą postać fesiae; jest tu ten sam rdzeń co w przymiotniku  festus ‘świąteczny’.

Współcześnie odpoczywamy chyba najczęściej w czasie ferii zimowych i wiosennych, ale są też ferie letnie, świąteczne, szkolne, uniwersyteckie.

W XVI wieku wyraz ten był używany w postaci oryginalnej feriae lub zmodyfikowany ferias i tylko w znaczeniu prawniczym ‘dni wolne od sądów’[2] Począwszy od XVIII wieku stabilizuje się w naszym języku forma liczby pojedynczej feria (ferya) i rozszerzony zakres znaczeniowy ‘czas wolny od zajęć, pracy, nauki (zazwyczaj dłuższy okres)’. To znaczenie jest zachowane do dziś, a współczesna postać liczby mnogiej ferie ukształtowała się w XIX wieku. Czasami mówi się obecnie także o feriach sejmowych czy parlamentarnych.

Rzeczownik ferie ma ponadto znaczenie liturgiczne: ‘ w kalendarzu kościelnym – dni, kiedy nie obchodzi się święta ani wspomnienia żadnego świętego’. Jak czytamy w Praktycznym słowniku współczesnej polszczyzny pod red. Haliny Zgółkowej: „W kalendarzu rzymsko-katolickim feriami uprzywilejowanymi są dni Wielkiego Tygodnia, tygodnia przed Bożym Narodzeniem oraz Środa Popielcowa”.

W czasie wakacji wszyscy (nie tylko nauczyciele) chętnie biorą urlop. Jest to wyraz zapożyczony z języka niemieckiego w połowie XVIII wieku[3] (niem, Urlaub – pierwotnie ‘pozwolenie’, później  zgoda na odejście’),  ale na stałe zadomowiony w języku polskim. Obecnie mamy różne urlopy, np. zdrowotne, wypoczynkowe, szkoleniowe, okolicznościowe, macierzyńskie, tacierzyńskie (czyli ojcowskie), dziekańskie, wychowawcze. Dawniej jednak to słowo miało tylko wojskowe znaczenie, podobnie jak formy pochodne: urlopować, urlopnik, urlopownik (obecnie naturalnie tylko urlopowicz). Ilustracją może być określenie w Słowniku języka polskiego Lindego: „urlab, urlop – ‘uwolnienie żołnierzy z rejmentu na czas’. Żołnierze z rejmentów idą na wsie za urlopami”. Analogicznie w zdaniu z Opisu obyczajów Jędrzeja Kitowicza: „Towarzysz służący w sobie (‘osobiście’) nie mógł się oddalać od chorągwi bez urlopu po teraźniejszemu, a po dawnemu bez permisji, której nie mógł otrzymać od kogo innego, tylko od samego hetmana”.

Jak słusznie zauważa Krystyna Długosz-Kurczabowa: urlop jest wyrazem dobrze przyswojonym (fonetycznie i morfologicznie), o wyraźnym zakresie znaczeniowym, różnym od rodzimej nazwy wczasy”.[4]

Przedruk z czasopisma Polski w Praktyce, nr 4(16)2011


[1] Por. J. Podracki,Świat ludzi, rzeczy, słów. Pogadanki o języku i kulturze, Warszawa 1994 s. 72

[2] Dzieje tego wyrazu podaję za : K. Długosz-Kurczabowa, Słownik szkolny. Etymologia. Warszawa 1998,s. 69, Wielki słownik etymologiczno-historyczny języka polskiego, Warszawa 2008, s. 194-195.

[3] Po. K. Długosz-Kurczabowa Wielki słownik etymologiczno-historyczny języka polskiego, op. Cit. S.680-681.

[4] Tamże s. 681.